Translate

czwartek, 12 lipca 2012

Okopy i transzeje

Na każdym "porządnym" polu bitwy nie może zabraknąć okopów i transzei. Jaka jest różnica pomiędzy okopem a transzeją? Teoretycznie duża jednak w praktyce granice w wykorzystaniu obu zacierają się. Okop jest to fortyfikacja ziemna służąca głównie do prowadzenia ognia lub obserwacji przedpola, natomiast transzeje służą głównie do przemieszczania się żołnierze pomiędzy okopami. Jedne i drugie mają za zadanie chronić żołnierzy przed ostrzałem i tworzą razem system fortyfikacji polowych.
Postanowiłem na swoim "dastowym" polu bitwy przeprowadzić pewne prace ziemne aby wzbogacić je o taki system. Rozpocząłem od zaplanowania całości.


Następnie przykleiłem styropian, który tworzy podstawę moich prac ziemnych.



Z lasu przyniosłem sosnowe patyczki, które po oskrobaniu z kory i wysuszeniu wykorzystałem jako wzmocnienia.



Gdzieś w necie wyczytałem jak wykonać imitację blachy falistej i postanowiłem użyć jej tu. Po usunięciu jednej warstwy ze zwykłej tektury falistej otrzymuje się... coś co przypomina taką blachę. Po docięciu jej na odcinki pasujące pomiędzy drewniane bale, wszystko przykleiłem wikolem.


W kilku miejscach postanowiłem nieco zniszczyć umocnienia - przecież ostrzał artyleryjski musiał pozostawić jakiś ślady.


Teraz muszę dorobić grunt i jakieś podłoże wewnątrz umocnień a następnie wszystko pomalować ale o tym to już kolejnym wpisie.

wtorek, 3 lipca 2012

Sand Bags

Doszedłem do wniosku, że na moim polu bitwy przydałyby się jakieś fortyfikacje polowe. Na pierwszy ogień poszły proste mury z worków z piaskiem. Niby proste... ale ich wykonanie aby wyglądem przypominały te prawdziwe okazało się pewnym wyzwaniem.
Pierwsza próba była przy użyciu modeliny. Zrobiłem coś przypominające worki i wypaliłem w piekarniku. Następnie spróbowałem układać jeden na drugim - efekt mizerny! Worki się ze sobą nie... komponowały.


W sklepie dla plastyków kupiłem glinkę samoutwardzalną, która po wyschnięciu na powietrzu robi się twarda na tyle, że nadaje się na worki z piaskiem. Tym razem osiągnąłem bardziej zadowalający efekt gdyż mogłem kształtować worki warstwami (choć domyślam się, że z modeliną również mogłem to robić ;-).


Po położeniu każdej z warstw za pomocą kawałka płótna nadawałem workom fakturę... płótna.


Następnie przy pomocy skalpela zaznaczałem linie szycia - takie poziome kreski wzdłuż worków. Z dokładnością było różnie ale jakoś tam wyszło.


Jednak nie uniknąłem błędów i kolejne warstwy po prostu układałem jedna na drugiej bez żadnego kleju. A gdy glinka wyschła to wszystko rozleciało mi się i miałem kupkę pojedynczych worków. Trochę jak puzzle poskładałem to ponownie w całość łącząc poszczególne warstwy wikolem. Wszystkie przestrzenie pomiędzy workami wypełniłem piaskiem i zalałem rozcieńczonym wikolem.


Gdy całość porządnie wyschła (prawie dwie doby) pokryłem wszystko ciemno brązowym podkładem. Następnie drajbraszowałem khaki a potem rozjaśniałem znowu drajbraszem "reflective green". 


Ma koniec dodałem delikatne przetarcia białą farbą z niewielkim dodatkiem zielonego i żółtego a miejsca gdzie widać piasek przetarłem żółtym z kropelką brązu. Jak na moją pierwszą próbę efekt mnie zadowala ale jak spojrzę na podobne worki wykonane przez kolegów modelarzy to stwierdzam, ze muszę się jeszcze wiele uczyć.