Prace trwają i przyszła kolej na położenie podłogi. Od początku chciałem, żeby podłoga zrobiona była z blachy ryflowanej. Jednak okazało się to trudniejsze niż myślałem. Kupno arkuszy blaszek wycinanych laserowo nie wchodziło w rachubę z dwóch powodów - po pierwsze są one dość drogie a po drugie i tak nie znalazłem nic w skali 1:48. Znalazłem tłoczony karton, który imitował taką blachę ale drogi i nie w skali więc postanowiłem zrobić taką blachę samemu. Jeśli i tak nie ma nic w tej skali a za większe trzeba słono płacić to już wolę samemu coś wykombinować.
Na arkusze kartonu nakleiłem zwykłą firankę o strukturze zbliżonej do siatki. Następnie pomalowałem ją dwoma odcieniami brązu.
Część z pól miała posiadać charakterystyczny dla wnętrz przemysłowych wzór w żółte pasy. Całość pokryłem warstwą lakieru do włosów, żeby później móc zrobić efekt starej, wytartej farby. Papierowa taśma malarska i skalpel pomogły mi przygotować szablon pasów.
Po zdjęciu taśmy maskującej za pomocą wody i twardego pędzla poszarpałem brzegi żółtej farby. Żeby efekt ryflowanej blachy był bardziej widoczny i zarazem realistyczny za pomocą srebrnego drybrusha dodałem ślady eksploatacji blachy w postaci wytarć na wystającej strukturze metalu.
Również oznaczenia cyfrowe powstały w ten sposób, zmieniłem jedynie kolor na czerwony.
Płyty blachy starałem się dociąć tak, żeby powstała pomiędzy nimi szczelina wyznaczająca pola gry - jednak w praktyce okazało się to dość trudne i wyszło dość... chaotycznie.
Jednak z wyglądy cyfr jestem zadowolony ;-D
Na koniec dodałem elementy upiększające w postaci gruzu pod ścianami z wystającymi elementami zniszczonej metalowej konstrukcji.
Pomyślałem, że w budynkach przemysłowych nie może zabraknąć instalacji elektrycznej więc dodałem kilka takich właśnie elementów.
Teraz kolej na malowanie gruzu i rdzy na elementach metalowych. Ale tu już w kolejnym wpisie ;-P